21 września 2015

Polecę dziś ciekawy film - wrzesień!

Kolejna krótka notka o filmie z danego miesiąca. Nie wszystkie miały premierę w tym miesiącu, ale wybieram te, które teraz oglądałam (albo z jakiegoś powodu przypomniałam sobie o nich i warto je wspomnieć). Pierwsze dwa zdecydowanie konieczne do obejrzenia!

Sicario

Dwugodzinny, dobry dramat kryminalny. Film co prawda jest delikatnie rozwleczony i nie utrzymuje takiego samego napięcia w każdej minucie, ale jest warty zobaczenia. Agentka FBI (Emily Blunt) bierze udział w operacji zlikwidowania bossa meksykańskiego kartelu narkotykowego. Jednak to nie wszystko, co dzieje się w tym filmie, który jest tak wielowątkowy, że można by na tej podstawie zrobić porządny serial.
Sicario miał momenty słabe, ale miał też takie, w których serce miałam w gardle, a minuty pełne napięcia wydawały mi się nieskończenie długie. Obserwujemy nie tylko walkę z kartelem narkotykowym, morderstwa, operacje policyjne, ale także tajemnice i działania na boku o dyskusyjnej moralności.
W rolach głównej także Benicio del Toro i Josh Brolin.


Snajper

Tematycznie odrobinę podobny film do poprzedniego. Tym razem jednak dzielni amerykanie nie walczą z mafią narkotykową a terrorystami. Snajper to film Clinta Eastwooda opowiadający historię kariery wojskowej i życia osobistego Chrisa Kyle'a (Bradley Cooper), najlepszego snajpera w historii elitarnej jednostki Navy SEALs. 
W filmie pokazana jest motywacja do zaciągnięcia się do wojska i kolejne odbywane misje. W między czasie snajper poznaje swoją żonę (Sienna Miller), dzięki czemu oglądamy nie tylko wydarzenia na misjach (strzelaniny, zabójstwa, także na dzieciach), ale także tragedie rodziny, kobiety i dzieci. Film zrobił na mnie całkiem spore wrażenie. Dzięki temu, że nie pokazuje jedynie życia wojennego i sukcesów żołnierza, ale także życie domowe weterana, obrazuje dany problem jeszcze lepiej. Chociaż już w trakcie misji widać, że nie jest to łatwa rola. A żołnierzem jest się do końca życia. Całkiem trafnie pasuje tu dość zabawne zdanie „co się zobaczy, nie da się od zobaczyć”.
Jako ciekawostkę dodam, że w filmie występuje prawdziwy żołnież Navy SEALs Kevin Lacz, który był nie tylko konsultantem podczas produkcji filmu, ale także uczył Bradleya Coopera obsługi karabinu snajperskiego. Ponadto Kevin służył wraz z Chrisem Kyle'm (tytułowym snajperem) w Iraku...

Diabeł

Ostatni film w tym miesiącu to coś na rozluźnienie tej ciężkiej atmosfery (mimo, że jest to horror). Diabeł to bardzo klaustrofobiczny film, 95% fabuły rozgrywa się w zamkniętej windzie. Zostaje tam uwięzionych pięcioro przypadkowych osób. Wydawało by się, że jedyne co im grozi to upadek. Nic bardziej mylnego! Każdy z nas może mieć coś na sumieniu i nie wiemy, kiedy zostaniemy z tego rozliczeni.
Film ogląda się z zainteresowaniem. Nie ma tu abstrakcyjnych potworów biegających za drętwymi bohaterami. Nie wiadomo skąd nadchodzi zło i co się za nim kryje. Mała przestrzeń windy powoduje, że jeszcze bardziej chcemy wiedzieć, co tam się dzieje. Zwłaszcza, gdy ludzie zaczynają ginąć...
Diabeł bardzo mnie wciągnął i chociaż nie był zrealizowany na jakimś wybitnym poziomie uważam, że warto wziąć go pod uwagę wybierając film na wieczorny seans.

Ciekawa jestem jakie wy filmy oglądaliście w tym miesiącu. Możecie polecić coś w komentarzu, chętnie poczytam. A może widzieliście już tytuły, które tu przedstawiam? Piszcie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz