30 grudnia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku!

Kochani, życzę Wam naprawdę szczerze dużo szczęścia i pomyślności! Żeby każdy kolejny dzień, miesiąc i rok był dla Was pomyślny!

 

 Nie chcę pisać o tym, czy warto mieć noworoczne postanowienia i jak je spełniać. Do celu dążymy przecież przez całe życie, a nie tylko na początku stycznia. ;) 

 

Chciałabym jednak, żeby każdy człowiek znalazł swoje ukochane miejsce na ziemi, gdzie będzie mógł cieszyć się z prostych rzeczy, a ludzie, wśród których się znajdzie, będą życzliwi i przyjacielscy. :)

 

Tego wszystkiego i dużo dużo więcej życzy

 

Autorka bloga KochamKozy

 

Bawcie się bezpiecznie i do zobaczenia w nowym roku Kochani! 

 

Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

21 grudnia 2015

Christmas TAG, czyli bardzo luźne rozważania o grudniu i świętach


1. Wolisz w święta chodzić w piżamie, czy elegancko się ubrać?
Raczej nigdy nie chodzę w piżamie... Ważne żeby było schludnie, a czy bardzo elegancko to już w dużej mierze zależy od tego kogo się odwiedza albo kto przychodzi w gości.

2. Gdybyś mogła w tym roku kupić prezent tylko jednej osobie, kto by to był?
Kupiłabym prezent tylko sobie! Haha. ;) A poważnie to kupiłabym coś tylko mojemu chłopakowi, to całkowicie oczywiste.

3. Czy prezenty otwierasz rano czy wieczorem w Wigilię?
Wieczorem.

4. Czy kiedykolwiek zrobiłaś domek z piernika?
Niestety nie.

5. Co lubisz robić podczas przerwy świątecznej?
Łyżwy, filmy, sen i przyjaciele. :)

6. Ulubiona świąteczna potrawa?
Wszyyystkie! Nie mam jednej ulubionej. Oczywiście kocham pierogi, ale nie kojarzą mi się jedynie ze świętami. Lubię prawie wszystko! ;)

7. Twój ulubiony film świąteczny?
Kolejny raz nie wiem. Nie mam ulubionego filmu świątecznego i chociaż mam wielki sentyment do Kevina to chyba powiem, że całkowicie zakochałam się w Krainie Lodu. Nie jest to świąteczny film, ale zimowy i bardzo przyjemny.


8. Makowiec czy sernik?
Najbardziej lubię ciasta kremowe, dlatego nie wybiorę żadnego spośród makowca i sernika.

9. Czy kiedykolwiek ulepiłaś bałwana?
Tak! ♥



10. Co wolisz - Wigilię czy pierwszy dzień Świąt?
Wydaje mi się, że większość osób odpowie, że woli Wigilię, a ja chyba wolę kolejny dzień. A wszystko dlatego, że w Wigilię jeszcze wiele osób pracuje, wszyscy biegają by wyrobić się z przygotowaniami, a atmosfera jest napięta, bo trzeba ulepić tysiąc pierogów. Na pierwszy i drugi dzień świąt wszystko jest już przygotowane, można ze świętować ze spokojem. ;)

11. Białe czy kolorowe lampki choinkowe?
Kiedyś lubiłam jak najbardziej kolorowe lampki, bombki i wszystko! A teraz głownie białe, ale podobają mi się także kolorowe, tylko że jednolite. Jednak to właśnie białe lampki wiszą u mnie w pokoju przez cały rok. ;)


Christmas tag kończy się na tym pytaniu, ale chciałabym dodać coś o świątecznej piosence. Od lat słucham namiętnie Feliz Navidad w wykonaniu Michaela Buble, ale ostatnio usłyszałam nową piosenkę zespołu Lemon - Grudniowy i bardzo przypadła mi do gustu. Zarówno Lemon jak i Michael Buble nagrali całe świąteczne płyty, polecam przesłuchać. A poniżej moje dwie ulubione piosenki. Wesołych świąt! :)


18 grudnia 2015

Masło orzechowe - #28 Coś fajnego!

Masło orzechowe to moja nowa miłość! Pamiętam, że kiedyś nie smakowało mi tak bardzo i dziwiłam się, że niektórzy tak je uwielbiają. Postanowiłam jednak, że dam mu jeszcze szansę. Kupiłam tym razem masło orzechowe z kawałkami orzechów. I to było to!

Jeden słoiczek zjadłam w ciągu tygodnia. Cały czas robiłam sobie z nim kanapki, a nawet zajadałam się czasem łyżkami. Takie moje grzeszki, bo jedyne (ale ogromna) wada masła orzechowego to jego kaloryczność. To niestety dramat, ale raz na jakiś czas można sobie na to pozwolić, nie przesadzajmy. ;) Poza tym to może być plus, jeżeli ktoś chce zbudować masę. Orzechy przecież są zdrowe.

Masło orzechowe to coś do czego zdecydowanie będę często wracać. Ze względu na kaloryczność nie jest to produkt na co dzień, ale warto pamiętać o nim przy wyjątkowych okazjach.

Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

14 grudnia 2015

Pomysł na uniwersalny prezent!


Przedstawiałam już swoje pomysły na prezenty dla facetów oraz prezenty dla kobiet, a dzisiaj zaprezentuję pomysły dla osoby dowolnej płci. Co nie znaczy, że każdy z tych prezentów będzie pasował dla każdego. Obdarowujący musi wiedzieć co lubi osoba, której daje prezent i to pod nią dopasować swój zakup. Mimo to pomysły przedstawione poniżej mam nadzieję, że kogoś zainspirują.

1. Książka
To najbardziej oczywisty pomysł na prezent. I najbardziej uniwersalny, nie trzeba wiele tłumaczyć.

2. Gra planszowa
Gry planszowe nie muszą być nudne! Pisałam o tym tu i polecałam konkretne tytuły tu. Może właśnie w tym roku sprezentujesz komuś fajną grę i wprosisz się na wielogodzinną rozgrywkę?

3. Puzzle
Nie każdy jest fanem, ale nie tylko kolekcjoner i wielki miłośnik może mieć ochotę  na ułożenie jakiegoś ładnego obrazka.

4. Fajne kapcie
Nigdy nie miałam takich dużych kapci z jakąś zwierzęcą mordką, albo wielkimi łapami yeti. Zawsze bardzo mi się podobały i chociaż nie są może wielce praktyczne są cieplutkie i zabawne. Nie każdemu taki prezent będzie jednak pasował, musisz wiedzieć, czy obdarowany ma poczucie humoru.

5. Bony do sklepów
Wiem, że nie każdy lubi taki prezent, bo czują, że ktoś się nie postarał. Jednak wiele osób uważa, że to dużo lepsze od dostania kolejnej rzeczy, która im się nie podoba.

6. Odłożone pieniądze na spełnienie marzenia
Jeśli nie bon to można dla bliskiej osoby dać pieniądze, ale na konkretny cel. Pieniądze na zrealizowanie czegoś, o czym ta osoba mówi już od dawna. Może to być tatuaż, jakiś wyjazd lub większy zakup. W miarę możliwości możemy dołożyć swoją cegiełkę. Nie będzie to pomysł nietrafiony, jeśli tylko dobrze znamy tę osobę i wiemy, że pragnie osiągnąć swój cel.

7. Polaroid
Sama marzę o czymś takim! Polaroidy wróciły do łask. Dzięki tym aparatom możemy natychmiast zobaczyć zrobione zdjęcie. Myślę, że wiele osób ucieszy taki prezent.

8. Wirtualna adopcja zwierzęcia
Jako, że zwierzę nie jest świetnym pomysłem na prezent można pomyśleć o adopcji wirtualnej. Zwłaszcza jeśli wiemy, że dana osoba wpiera jakąś fundację lub działa na rzecz czegoś. Możemy w jej imieniu opłacić np. wyżywienie jakiegoś pieska w schronisku, albo ochronę zagrożonego gatunku. Osoby tym zainteresowane z pewnością docenią taki gest.


To już wszystkie pomysły na dziś. Zobacz koniecznie poprzednie wpisy prezenty dla facetów i prezenty dla kobiet oraz wpadnij na mojego facebooka i google+!

10 grudnia 2015

Pomysł na prezent DLA NIEJ

Były już propozycje na prezent dla faceta, a teraz czas na kobiety. Poniżej przedstawię moje propozycje na prezent dla niej, zapraszam!

 1. Świeczki, świeczniki, lampiony
Wiem, że nie jestem jedyną kobietą, która lubi takie „pierdoły”. Świeczki niesamowicie umilają życie i są przyjemne dla oka. W dodatku są dostępne w tak wielu zapachach, kolorach i kształtach, że mogłabym być nimi obdarowywana do końca życia i wciąż by mi się nie znudziło. Obecnie planuję sobie zakupić duży lampion, bo moja kolekcja małych świeczników mi nie wystarczy. ;) Jeśli kompletnie nie wiesz co kupić dla dziewczyny postaw na pewniaka i kup ładny lampion i świeczki!

  

2. Kolorowanki antystresowe (kolorowanki „dla dorosłych”)
Nie sądzę, że to prezent tylko dla kobiet, ale do tej pory żadnego chłopaka z taką kolorowanką nie widziałam. ;) Jak już pisałam, ostatnio jest to wielkim hitem, dlatego nie ma co się długo zastanawiać - spodoba się to wielu osobom, i to nie tylko młodym.


3. Subskrypcja/pakiet beGlossy lub Shinybox
Pisałam ostatnio tutaj swoje rozważania, czy warto w to w ogóle inwestować. Jednak prezentów tak się nie przelicza, a jak już wspominałam takie pudełko potrafi sprawić wiele przyjemności. Na pewno nie pogardziłabym Shinybox'em lub beGlossy, gdybym dostała je w prezencie.
Można też pomyśleć o wersji dla panów na święta, ale sądzę, że większość mężczyzn wolałaby dostać jednak coś innego. Jeśli chcemy kupić panom kosmetyki - lepiej same skomponujmy dla nich zestaw.


4. Tangle Teezer (szczotka do włosów) i Invisibobble (gumki sprężynki)
To pomysł na prezent zarówno dla młodszych jak i starszych dziewczyn, wszystkie powinny być zadowolone z takiego prezentu. Nie będę rozwodzić się nad tym, jaka to niby rewelacyjna szczotka i fantastyczne gumki do włosów - o tym huczał już cały internet. Powiem jedynie, że i szczotka i takie sprężynkowe gumki bardzo dobrze mi się sprawdzają i przyjemnie się ich używa. Używam ich codziennie od kilku miesięcy, ale nie wiem, czy moje życie stało się lepsze. ;) Z pewnością jednak nie szkodzą moim włosom i są ciekawe wizualnie. W obu przypadkach można szukać tańszych odpowiedników, nie zawsze jednak będą tak samo dobre.


5. Szpilki
To może wydawać się zabawnym pomysłem i wiem, że na pewno nie każdemu się spodoba. Mimo wszystko ja widzę to nawet w formie wspólnych zakupów (w przypadku gdy to prezent np. od chłopaka, mamy lub przyjaciółki). Żeby sytuacja nie była niezręczna, bo nie każdy będzie czuł się dobrze słysząc „wybierz coś, ja zapłacę”, można ofiarować bon zakupowy z informacją, że fajnie by było, gdyby ta osoba przeznaczyła go właśnie na to. Szpilki to klasyka, którą chce mieć każda dziewczyna. I to w wielu, wielu kolorach i fasonach. W dodatku takie buty podobają się mężczyznom, dlatego jeśli panowie zaproponują wspólne zakupy mogą wybrać dziewczynie takie buty, które im się najbardziej spodobają. A żeby nie przedłużać znienawidzonych przez panów zakupów to fajnie mieć właśnie taki bon, który jest przecież do konkretnego sklepu. ;)
Tyle ode mnie jeśli chodzi o propozycje prezentów dla pań. Zapraszam do poprzedniego wpisu - pomysły na prezent dla niego. Oraz przypominam, że wkrótce pojawi się jeszcze jeden wpis - uniwersalne prezenty dla każdego. Zapraszam także do śledzenia mojego facebooka i google+!

07 grudnia 2015

Pomysł na prezent dla NIEGO

Święta już tuż tuż i na pewno macie kogoś kogo chcielibyście obdarować prezentem. Dzisiaj przedstawię swoje propozycje na prezent dla chłopaka. Wiadomo, że nie wszystkie prezenty są uniwersalne, ale to ty powinieneś wiedzieć, co będzie pasować twojemu znajomemu.

1. Gra komputerowa
To chyba najpowszechniejszy prezent, który sprawdza się od lat. Zawsze jest jakaś nowa gierka, która można chłopakowi sprezentować. Czy to nowe GTA, Wiedźmin, czy inne Diablo - zawsze zostanie przyjęta z otwartymi rękami. Uwaga: taki prezent może spowodować wielodniowe osłabienie w kontaktach osobistych!


2. Zabawny krawat lub marynarka
Śmieszne krawaty można znaleźć już prawie wszędzie. Jest to fajny gadżet na jakąś niezobowiązującą imprezę. Podobnie z marynarką, chociaż to zdecydowanie większy wydatek. Wydaje mi się, że nie każdemu taka marynarka czy krawat przypadnie do gustu, ale sam musisz wiedzieć, jakie poczucie humoru ma osoba, której taki prezent chcesz dać. Krawat może być też oczywiście w wersji stonowanej w prezencie dla taty. No chyba, że twój ojciec jest bardzo młody duchem. ;)


3. Koszulka
Podobny pomysł jak wyżej, ale na pewno mniej kontrowersyjny. Tym bardziej, że koszulki mogą być bardzo różne i zawsze można wybrać coś, co trafi w gust obdarowywanego. Faceci raczej nie obrażą się za kolejną fajną koszulkę, bo zazwyczaj nie cierpią na ich nadmiar.


4. Trymer/golarka
Nie trzeba tu raczej wiele tłumaczyć. Dobra golarka lub fajny trymer (a może 2w1?) to coś, co przyda się każdemu facetowi. Zwłaszcza w dobie mody na zadbaną brodę. Więc jeśli wiesz, że osoba, której chcesz coś sprezentować jeszcze nie posiada takiego urządzenia to możesz się nad nim zastanowić.

 

5. Nóż
Nie wiem, czy ten pomysł nie wyda się dziwny, ale uważam, że nie tylko pasjonaci noży i survivalowych klimatów ucieszyliby się z takiego prezentu. Chyba każdy facet ma takie zapędy do posiadania jakiegoś fajnego noża. Może to być scyzoryk, nóż bojowy lub typowy do rzucania. Mój chłopak, który jest akurat kolekcjonerem bardzo ucieszył się z zestawu do rzucania. ;)

 

To tyle jeśli chodzi o moje propozycje prezentów dla facetów. Niedługo pojawią się prezenty dla kobiet, a także propozycje na coś uniwersalnego. Zapraszam także na mojego facebooka i google+!

01 grudnia 2015

Co robić w Mikołajki? Pomysły na spędzenie czasu

Mikołajki kojarzą mi się głównie z klasowym losowaniem prezentów, a że już dawno w szkole nie jestem chciałam uczcić ten dzień jakoś inaczej. Szukałam alternatywy dla kupowania tych drobnych prezentów. Poniżej lista pomysłów na spędzenie Mikołajek ze swoją sympatią, albo całą grupą znajomych. Oczywiście te pomysły można wykorzystać każdego innego dnia, nie potrzeba na to specjalnej okazji. Ale być może do czegoś cię zainspiruję. ;)

1. Kino
Wiem, że to banalnie proste i dla wielu osób to codzienność, ale czasami nie mamy wcale tak dużo czasu i rezygnujemy z wyjścia do kina na rzecz dvd lub telewizji. Mikołajki mogą być dobrym pretekstem, żeby nadrobić kinowe premiery i spędzić czas z przyjaciółmi.


2. Teatr
Dla trochę bardziej wymagających. Podobnie jak przy kinie - jeśli nie miałeś dawno okazji, żeby wybrać się do teatru, a ciągle o tym myślisz to zrób to właśnie teraz! I nie musi to być spektakl koniecznie w dniu Mikołajek. Kup sobie po prostu bilety w symbolicznym prezencie.


3. Laser tag
Laserowy paintball to propozycja mniej oczywista, ale równie rozrywkowa. Zbierz grupę znajomych i stocznie walkę na laserową śmierć i życie! Taka wersja paintballu nie wymaga specjalnego ubioru, nie brudzi i praktykuje się ją głównie w pomieszczeniach (idealnie dla zimowej aury!). Poszukaj zatem czy gdzieś w twojej okolicy nie ma laser tagu, zbierz ekipę i stań do walki!


4. Escape room
Coraz bardziej popularne w Polsce escape room'y, czyli pokoje, w których trzeba rozwiązać jakąś zagadkę, żeby móc się z nich wydostać. Idealna zabawa dla pary jak i dla całej grupy osób. Pokoje są o różnej trudności i tematyce. Nie jest to więc jednorazowa rozrywka, ponieważ takich miejsc powstaje coraz więcej. Sprawdź sam czy jesteś w stanie uciec.


5. Pijalnia czekolady
Zamiast wypadu na piwo albo pizzę wybierz się na tradycyjną gorącą czekoladę. To pomysł idealny szczególnie dla par i można go łatwo łączyć z innymi atrakcjami. A w dodatku gorąca czekolada jest super smaczna i pożywna. Nie zapominajcie też, ze czekolada jest afrodyzjakiem. ;)

Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

To nie tylko pomysły na Mikołajki. Może to być pomysł na randkę, na urodziny lub po prostu na spędzenie czasu w gronie znajomych. Miejsc, do których warto się udać jest dużo więcej, to tylko część z nich by zainspirować do szukania alternatyw dla mikołajkowych prezentów.
Pamiętaj, żeby wpaść i zacząć śledzić mojego facebooka i google+! ♥

20 listopada 2015

Łyżwy - #27 Coś fajnego!


Dzisiaj krótko i na temat, chociaż za oknem brakuje zimowej aury chcę najserdeczniej polecić łyżwy jako doskonały sposób spędzania wolnego czasu. Zwłaszcza, że wiele lodowisk jest darmowych, a płaci się jedynie za wypożyczenie łyżew. Chyba, że przyjdzie się z własnymi, wtedy jeździ się już zupełnie za darmo. Czy to nie jest wystarczająco zachęcające? ;)

Uwielbiam łyżwy, dużo bardziej niż rolki, chociaż te drugie są bardziej uniwersalne. W końcu na łyżwach można poruszać się jedynie po lodzie... Mimo to jeździ mi się dużo przyjemniej i godzinka lub dwie takiego sportu to dla mnie świetna zabawa.

Łyżwy są znakomite także dlatego, że jest to sport dla każdego. Jeździć mogą młodzi, starsi, przyjaciele, pary, a nawet całe rodziny. Po przejażdżce można wybrać się na spacer, obiad lub choćby gorącą czekoladę i od razu dzień staje się lepszy.

Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

16 listopada 2015

Czy warto kupować SHINYBOX'a lub BEGLOSSY?

Shinybox i BeGlossy (a wcześniej Glossybox) to pudełka z kosmetykami (głównie miniaturkami), które można otrzymywać w comiesięcznej subskrypcji. Kosztuje to 49 zł miesięcznie (przy zamówieniu pakietu kilku pudełek cena jest niższa). W każdym pudełku znajdziemy co najmniej 5 kosmetyków: próbek i pełnowymiarowych, a do tego różne zniżki. Ale czy warto?

Z czysto finansowego punktu widzenia, jeśli pudełko kosztuje 50 zł, a jest w nim 5 produktów każdy z nich musiałby kosztować co najmniej 10 zł, żebyśmy nie przepłacali. Muszę powiedzieć, że tak najczęściej jest i cena produktów (nawet niepełnowymiarowych) zdecydowanie przewyższa wartość pudełka. Ale doskonale wiadomo, że nie wszystkie rzeczy są warte swojej ceny. Nie każda osoba kupi krem za ponad 100 zł i fajnie, że można go przetestować, ale wcale nie musi on działać lepiej od kremu za 5 zł (czyli mniej niż „w cenie pudełka”). Podobnie jest, gdy otrzymamy jakiś produktu, którego nie używamy. Znowu zaletą jest, że możemy przetestować coś innego, ale same byśmy tego nie kupiły, bo uważamy to za zbędne. Nie chodzi mi o jakieś nowości lub coś, o czym po prostu nie pomyślałyśmy. Tylko o coś konkretnego, czego po prostu nie chcemy mieć, ale użyjemy, bo było w pudełku...

Może i odrobinę się czepiam, ale czytałam różne opinie i pudełka często nie trafiają w gust swoich odbiorczyń. Niestety zbyt często dodają próbki szamponów i odżywek do włosów, których nie sposób wykorzystać, gdy dostaje się je co miesiąc, a czasami losowy kolor lakieru do paznokci, cienia do powiek lub podkładu jest bardzo nietrafiony. Trzeba się liczyć z taką możliwością. Największą wadą tego rodzaju subskrypcji jest to, że w profilu na stronie wypełnia się ankietę o swoich preferencjach i rodzaju urody, a mimo to często otrzymane produkty są kompletnie inne od naszych oczekiwań. Czasami jednak trafia się perełka - produkt wspaniałej jakości, którego cena przewyższa cenę pudełka (a dostajemy przecież jeszcze inne kosmetyki!). Gdy znajdziemy coś takiego to wiemy, że warto. Nie zawsze tak jednak jest, nie wszystkie zachwalane produkty, nawet te super drogie, nam pasują.

Koniecznie muszę dodać, że bardzo miło jest otrzymywać co miesiąc taki „prezent” (nawet, jeżeli same za niego zapłaciłyśmy). Przed otwarciem pudełka nie wiadomo co jest w środku. Produkty są dla nas niespodzianką (chyba, że zamówimy pudełko z poprzedniego miesiąca). W dodatku wszystko jest estetycznie zapakowane, a pudełka są ładne i solidne, więc można je później wykorzystać na różne drobiazgi. Miniaturki otrzymanych produktów często wykorzystuję na wyjazdach albo np. na basenie, żeby nie brać całej pojemności szamponu lub kremu. Shinybox i beGlossy proponują też pudełka specjalne: wydania dla mężczyzn, dla matek, dla panien młodych itd.

Moim sposobem zarówno na beGlossy jak i Shinyboxa jest po prostu czekanie na okazję. Dostaję na maila informację o promocjach lub wyprzedażach, w których można zgarnąć pudełka nawet za pół ceny! Są to oczywiście pudełka z poprzednich miesięcy, więc nie mamy takiej wielkiej niespodzianki (chociaż w obrębie miesiąca w pudełkach i tak mogą być drobne różnice, więc nie możemy być wszystkiego pewni). Ale to właśnie dzięki temu mogę wybrać pudełko i zdecydować, czy chcę mieć zawarte w nim produkty w promocyjnej cenie. Zazwyczaj udaje im się mnie skusić. ;)

Podsumowując, myślę, że jest to głównie kwestia tego, czy cena takiego pudełka to dla kogoś mało czy dużo. Nie każdy będzie chciał płacić tyle co miesiąc na takie przyjemności, które nie są dla niego niezbędne. Dla kogoś innego może to być groszowy wydatek i nie będzie mu przeszkadzać, że nie wszystko będzie chciał koniecznie wykorzystać. Uważam, że dobrym pomysłem jest kupowanie takiego pudełka na dwie osoby (np. dwie siostry, matka z córką, dwie przyjaciółki). Problem może być wtedy, gdy obie zapragną najbardziej jednej tej samej rzeczy, ale zazwyczaj powinny umieć się nim podzielić.

09 listopada 2015

Ej, już są święta?

Komercjalizacja świąt jest straszna. Nie czuję żadnej wielkiej „magii świąt” (może powinnam pić więcej Coli?). Nie pomaga mi w tym to, co już od dawna nas wszędzie otacza - bieganina po sklepach, świąteczne piosenki i wszystkie ozdoby, którymi zawalone są witryny sklepowe. Może to nawet jest ładne, ale pojawiło się zdecydowanie za wcześnie i w tym momencie jest mi to już zupełnie obojętne.

Lubię światełka i klimatyczny nastrój. Sama mam w domu białe lampki, które wiszą cały rok. Ale czy wiesz, że tradycyjnie choinkę ubiera się dopiero w Wigilię? Jasne, że i w domach można to robić wcześniej, zwłaszcza, gdy wyjeżdża się do rodziny na święta. I to oczywiste, że ozdoby i pomysły na prezenty w sklepach muszą pojawić się wcześniej, żeby można je było zakupić. Ale czy to musi być już w pierwszych dniach listopada? Ledwie skończyliśmy wspominać zmarłych, a już wpadliśmy w klimat choinek i czerwonego grubaska.

Dla mnie nawet Mikołajki są jakieś mało świąteczne - przecież to jeszcze jesień i zazwyczaj nie ma śniegu! Chociaż grudzień, z oczywistych względów, jest miesiącem typowo świątecznym i według mnie to właśnie wtedy powinna się stopniowo pojawiać ta atmosfera. Myślę sobie, że w przyszłości moje dzieci nie będą szukać pierwszej gwiazdki na niebie, tylko pobiegną do sklepu, w którym choinka pojawi się najwcześniej...

Kiedyś przeszkadzało to większej ilości osób, teraz widzę, że ludzie cieszą się na widok tych wszystkich ozdób i nie ważne, że pojawiły się dzień po Wszystkich Świętych. Ja sobie tylko trochę na to pomarudzę, bo przecież nic z tym nie zrobię. Jedynie to, że na moim parapecie wciąż leżą kasztany i jarzębina.

06 listopada 2015

Kolorowanki antystresowe - #26 Coś fajnego!

Kolorowanki antystresowe, albo tzw. kolorowanki „dla dorosłych”, chociaż nic zbereźnego w nich nie ma, to hit ostatnich miesięcy! Spodobały mi się, gdy je widziałam pierwszy raz, ale nie zapragnęłam mieć ich na własność. Skusiłam się dopiero w tym miesiącu.

Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam kolorować kolorowanki. Kojarzy mi się to zwłaszcza z dniami, gdy byłam chora i zostawałam w domu. Zawsze towarzyszyły mi wtedy bajki na video i właśnie nowa kolorowanka. Od dawna nie miałam już takich chęci, po prostu nie chciało mi się tak spędzać czasu. Dopiero przy generalnych porządkach, gdy znalazłam kilka piórników pełnych kredek stwierdziłam, że mam na to ochotę. W końcu gdy jest się w posiadaniu tylu kredek trzeba je do czegoś wykorzystać. ;)

Na szczęście te kolorowanki dostępne są teraz w wielu miejscach. Nie trzeba ich specjalnie szukać, najpierw widziałam je tylko w Tigerze, później w Empiku, a obecnie są nawet w Carrefourze, więc pewnie i w innych marketach. Kosztują maksymalnie 20 parę złotych, więc nie jest to straszny wydatek na tak ładne, szczegółowe obrazki. 

Bo kolorowanki „dla dorosłych” różnią się znacznie od tych dziecięcych. Chociaż sądzę, że jako dziecko także bardzo bym je polubiła. Na obrazkach są głównie skomplikowane wzory, które wypełnia się dowolnymi wzorami. Można się przy tym zrelaksować i jak sama nazwa wskazuje - odstresować.

Kolorowanki antystresowe to naprawdę fajna rzecz. Zabieram je ze sobą na wykłady, by w skupieniu posłuchać profesora, a w dodatku popatrzeć na coś miłego i rozwinąć swoją kreatywność. A przynajmniej nie pozwolić jej całkowicie umrzeć. Z całego serca polecam!

30 października 2015

Cydr - #25 Coś fajnego!

Na wstępie zaznaczę oczywiście, że alkohol mogą spożywać jedynie osoby pełnoletnie!

Cydr to jest świetna rzecz! Nie piwo, nie wino, nie okropna wódka. A właśnie cydr! Oczywiście inne alkohole też zdarza mi się pić. Nie mówię przecież, że zamykam się jedynie na jeden rodzaj. Sęk w tym, że cydrów nie pijałam, a ich odkrycie było dla mnie bardzo pozytywne!

Cydr smakuje trochę jak smakowe piwo, ale dużo lepiej! Jest świeży i orzeźwiający. Często smakowe piwa mają niestety to do siebie, że smakują bardzo sztucznie... A cydr smakuje po prostu jabłkiem! I to różnym rodzajem jabłka, bo są cydry też z antonówek, z miodem, z sokiem malinowym. Chociaż taki standardowy i tak jest wspaniały. Nie jest to wysokoprocentowy napój, co oczywiście jest zaletą, jeśli pije się dla czystej przyjemności i delektowania się smakiem.

Nie będę się tu długo rozwodzić nad tym doskonałym napojem, ale polecam go spróbować. Nie wskażę żadnej konkretnej marki, bo nie mam swojej ulubionej. Trzeba samemu rozejrzeć się i znaleźć taką, która nam najbardziej pasuje. Myślę, że Cydr nada się idealnie w okresie jesiennym jako towarzystwo na wieczorne ploteczki. :)

Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

26 października 2015

Polecę dziś ciekawy film - październik

Październik był dla mnie zdecydowanie miesiącem komedii. I to wyjątkowo wszystkie były całkiem fajne!

Agentka

Pierwszym filmem tego miesiąca jest Agentka, czyli komedia akcji. W rolach głównych Melissa McCarthy, Jason Statham i Jude Law. Tytułowa agentka to kobieta, która zazwyczaj pracuje za biurkiem w CIA pomagając innym agentom. Tym razem jednak sama zgłasza się do supertajnej misji. Nie jest świetnie wysportowana i nie wygląda zbyt profesjonalnie, dlatego spotykają ją różne nieprzyjemności, z czego wynikają oczywiście zabawne sytuacje.
Uwielbiam filmy z Jason'em Statham'em i właśnie na takie coś miałam ochotę. Agentka co prawda nie ma tyle testosteronu, jak inne produkcje z tym aktorem, ale to nie jest wcale minus. Chociaż sam Statham był w swoim żywiole, a jego postać jest rewelacyjna. I to właśnie dla niej zdecydowanie warto zobaczyć ten film. Ale ja ogólnie oceniam Agentkę pozytywnie, bo spędziłam przy niej miłe chwile, naprawdę mnie rozbawiła.

Polowanie na drużbów

W gruncie rzeczy to dość smutny film - główny bohater bierze ślub, ale nie ma żadnych przyjaciół, którzy mogliby zostać jego drużbami. Nawet jednego... Jego narzeczona z kolei jest popularna, dlatego chciałaby, żeby wesele było duże, a para młoda miała po 7 przyjaciół obok siebie. Przyszły pan młody musi natychmiast coś wykombinować i zgłasza się do profesjonalisty - faceta, który udaje drużbów na ślubach i weselach. Problem w tym, że mężczyzna jest jeden, a skolekcjonowanie całej grupy przyjaciół okazuje się niezwykle trudne. Rozpoczyna to szereg zabawnych sytuacji, bo nowi „przyjaciele” są niezwykle ciężcy do ogarnięcia. ;)
Polowanie na drużbów to naprawdę całkiem fajna komedia, w dodatku, jak się okazuje, z jakimś przesłaniem. Polecam ten film na wieczór, szczególnie w gronie znajomych.

Ekipa

Ekipa, czyli panowie ze świetnego serialu z plejadą gwiazd powracają! Oglądałam dawno temu serial Ekipa, który co prawda ostatnie sezony miał trochę słabsze, ale w ogólnym rozrachunku i tak był bardzo dobry.
Ekipa to przyjaciele towarzyszący stojącemu im na czele Hollywoodzkiemu aktorowi Vincentowi Chasowi. Wśród nich jest jego agent, brat, menadżer oraz świetny kumpel. Razem stawiają czoła Hollywoodzkim produkcjom filmowym i tamtejszym imprezom. Chociaż nie wszystko jest miłe i kolorowe Ekipa jest zdecydowanie komedią. Film przypadnie najbardziej do gustu głównie fanom serii, którzy ze zniecierpliwieniem czekali na jego premierę. Ale seans może być też pretekstem do zapoznania się z serialem. Muszę dodać, że w Ekipie występuje genialna postać - agent Ari Gold to osoba, która powinna dostać własny serial (coś jak Saul z Breaking Bad; ale Ari jest od niego dużo genialniejszy). Dla niego warto zobaczyć cały serial.

Gorący pościg

Komedia akcji z dwiema kobietami w roli głównej - nieogarniętą policjantką (Reese Witherspoon) i najgorętszym świadkiem koronnym (Sofia Vergara). Panie mają przed sobą długą i niebezpieczną wyprawę. Ale kto, jeśli nie one, miałby dać radę? W końcu w zanadrzu mają różne kobiece triki, którymi mogą rozbawić do łez niejednego złoczyńcę. 
Gorący pościg nie jest według mnie doskonałą komedią. Prawdopodobnie to najsłabszy film w całym zestawieniu. Mimo to oglądało się go całkiem przyjemnie, więc jego miejsce w filmach miesiąca nie jest przypadkowe. 

Zobacz też:
Filmy września!

23 października 2015

Jesienne grillowanie - #24 Coś fajnego!

Grille, ogniska, biwakowanie to dla mnie czysta przyjemność. W okresie jesienno zimowym czekam z utęsknieniem na powrót cieplejszych dni by rozkoszować się długimi wieczorami. Chłód mi jednak nie straszny, a grillować można cały rok!

Jesienny grill będzie inny od takiego letniego. Nie posiedzimy przy nim na powietrzu z piwkiem w ręku. Mimo wszystko, jeżeli mamy możliwość wyjazdu do domku na działkę to warto z niej skorzystać przed przyjściem największych mrozów. Domek nie da nam zamarznąć, a ciepłe grillowane jedzonko przywróci najmilsze wspomnienia z wakacji. Polecam spróbować!

W co należy się zaopatrzyć? W ciepłą bluzę, kurtkę, buty i rękawiczki! A także latarkę, jeśli nie ma innego źródła światła. Niestety teraz bardzo szybko robi się ciemno, ale można za to rozłożyć świeczki, które sprawią, że będzie jeszcze przyjemniej. Konieczne oczywiście jest żarełko, które chcecie spożyć, i ewentualne napoje alkoholowe, które mają także działanie rozgrzewające. ;) Ostatnim niezbędnym punktem jest dobra ekipa i wyśmienity humor. Te wszystkie punkty będą gwarancją dobrej zabawy. Zatem grillujcie! :)


Zdjęcia pochodzą z www.freeimages.com.

19 października 2015

Pięć świetnych gier planszowych, które musisz poznać!

Pisałam już kilka słów o planszówkach, a dzisiaj przedstawiam ciekawe tytuły, którymi warto się zainteresować. Według mnie każda z nich zasługuje na uwagę. Zapraszam do zestawienia!

Neuroshima HEX!

Zaczynamy z grubej rury - Polska gra logiczno-taktyczna autorstwa Michała Oracza! Niestety dość skomplikowana (przy pierwszym podejściu to wada). Oczywiście gdy pozna się zasady i rozegra parę wojen wszystko (prawie wszystko ;)) staje się jasne. Warto tej grze poświęcić więcej czasu na rozruch by cieszyć się godzinami zaciętej walki. Jest to gra znana także zagranicą. Jej wykonanie i grafika jest świetna i przypomina grę komputerową. W grudniu 2013 roku gra została wydana w jeszcze nowocześniejszej oprawie (ja posiadam wersję starszą, drugą edycję z 2008 roku).
Neuroshima HEX! polega na stoczeniu walki jedną z czterech dostępnych armii. Każda z nich ma swoją specyfikację, którą powinno się wykorzystać przygotowując konkretną taktykę w grze.  Wygrywa ten, kto pierwszy zniszczy sztab (bazę) przeciwnika, który ma 20 punktów życia.
Do podstawowej wersji gry zawierającej cztery armie (Moloch, Hegemonia, Posterunek i Borgo) wydane zostały dodatki z innymi armiami, każda o zupełnie innej charakterystyce.
Od 2 do 4 graczy. Cena około 100-130 zł.


Carcassonne

Reguły są bardzo proste, ale zabawa jest wielka. Ta gra w przeciwieństwie do Neuroshimy nie wymaga ogromnego skupienia i znajomości ogromu zasad i różnych zmiennych. Carcassonne to czysta przyjemność w nietrudnej postaci i pięknej oprawie. Wydaje mi się, że jest przystępna także dla dzieci, więc może to być zabawa dla całej rodziny (mimo tego, że starsi sami bardzo dobrze się bawią). Do gry zostało wydanych wiele dodatków, które poszerzają podstawową wersję.
Gra polega na układaniu kolejnych pól i zajmowaniu odpowiedniego terenu swoim pionkiem. W zależności od tego czy zajęliśmy zamek, drogę, klasztor czy łąkę otrzymujemy inną ilość punktów. Punkty liczą się jedynie wtedy, gdy dana przestrzeń jest zamknięta. Co więcej przeciwnik może utrudniać nam zamknięcie naszego pola albo przywłaszczyć sobie jego część. W dodatku otrzymujemy określoną liczbę pionków i musimy wiedzieć, czy dane pole warto zająć.
Od 2 do 5 graczy. Cena około 100 zł. Gra była wielokrotnie nagradzana.

Kolejka

Kolejna polska gra. Tym razem żadne sci-fi - przenosimy się do PRL-u. Nie załamuj się nawet jeśli nie lubisz historii. Ta gra sprawi, że zrozumiesz, czym jest niesprawiedliwe wyczekiwanie w kolejce albo walka o papier toaletowy! Gra polega na tym, żeby zebrać odpowiednie towary, których niestety nie starczy dla wszystkich. W dodatku inny gracz może okazać się uprzywilejowaną matką, która wyprzedzi cię w kolejce albo weźmie towar z pod lady!
Zasady nie są skomplikowane, ale rozgrywki dają dużo zabawy. Do Kolejki siada się zdecydowanie z przyjemnością.
Od 2 do 5 graczy. Cena około 100 zł.

http://www.creatika.pl/portfolios/gry_black_monk/

Munchkin

To jedyna karcianka w zestawieniu. Zdecydowałam się, że podepnę tę grę pod to zestawienie, bo naprawdę warto promować ten tytuł. Munchkin jest parodią gier RPG, ale w gruncie rzeczy polega na tym samym. Budujemy postać, walczymy z potworami i denerwujemy innych graczy. Bowiem wygrywa ten, kto pierwszy zdobędzie 10 poziom, ale nie jest to takie łatwe. W każdej chwili ktoś może uprzykrzyć nam życie i zrzucić nas prosto na poziom pierwszy. Gra jest bardzo przewrotna i nigdy nie możemy być pewni wygranej. W dodatku wszystko to utrzymane jest w zabawnej atmosferze. Bo jak tu nie wybuchnąć śmiechem, gdy ktoś rzuci na ciebie „Kaczkę Zagłady”?
Gra posiada wiele wersji. Jest m.in Munchkin z Karaibów, Cthulhu, Apokalipsa, Zombie i ich kolejne części. Niektóre gry poszerzają podstawę, a inne są oddzielną grą. Chociaż pewnie i tak da się je połączyć. Co więcej nie trudno jest dodać także swoje własne wersje kart. Wystarczy ich parę by urozmaicić grę i wywołać jeszcze większy uśmiech na twarzach znajomych. Do tej pory grałam w różne wersje podstawy (moja urozmaicona o własne karty) oraz Cthulhu. Dzięki takiej różnorodności dodatków Munchkin nigdy się nie znudzi!
Munchkin to także nazwa kota o krótkich nóżkach. Ta ciekawostka, która nie ma nic wspólnego z grą, bardzo mocno mi się z nią kojarzy. Bo Munchkin taki właśnie jest - uroczy i zabawny. Chociaż więcej w nim zabawy niż uroku, zwłaszcza, gdy posługujesz się bronią o nazwie „Pała Kultury” albo jesteś atakowany przez „Wszy łonowe”... Wszystkie karty opatrzone są rysunkiem i opisem doskonale tłumaczącym jej działanie. Oczywiście nic tu nie jest na poważnie, a sam autor zachęca by jak najbardziej przeszkadzać innym graczom i szyderczo się z tego śmiać.
Najlepiej od 3 do (podobno) 6 graczy, ale przyznaje, że grałam w dwie osoby oraz w więcej niż 6. Cena około 60 zł.

  Magiczny miecz / Magia i Miecz

Zdecydowanie najstarsza gra z tu przedstawionych. I to jest właśnie przykład na to, że genialne gry powstawały już lata temu. Osobiście grałam tylko w Magiczny miecz, ale jest to siostrzana wersja gry Magia i miecz. Wyglądają bardzo podobnie i polegają na tym samym. Jestem bardzo zasmucona faktem, że parę lat temu zagubiła mi się gdzieś ta gra lub komuś ją oddałam... Teraz bardzo chętnie bym do niej powróciła, ale Magiczny miecz nie jest obecnie nigdzie dostępny. Polecam dlatego zapoznanie się z jedną z wersji gry Magia i miecz.
W grze wybieramy postać, którą chcemy się poruszać i rozwijamy ją chodząc po kilkupoziomowej planszy. Spotykamy na swej drodze różne zdarzenia, dobre i złe postacie, a także innych graczy, którzy nie muszą być do nas dobrze nastawieni. Gra kończy się, gdy stwierdzimy, że jesteśmy gotowi stawić czoła bestiom znajdującym się w centrum planszy.
Do gry zostały wydane różne dodatki, poszerzające planszę. Jednak nigdy w nie nie grałam.
Od 2 do 6 graczy. Magiczny miecz - niedostępny. Magia i Miecz - około 200 zł.


Ciekawa jestem czy znacie którąś z podanych przeze mnie gier. Może już jest waszym ulubieńcem, a może  jakaś inną macie mi do polecenia. Piszcie!

Wpadaj na mojego facebooka i google+!