W ostatnich dniach co prawda pogoda delikatnie odpuściła i nie mamy już afrykańskich upałów, ale i tak chciałam podzielić się przepisem na chłodnik, który latem króluje u mnie w domu. Bo chłodnik jest czymś rewelacyjnym i uniwersalnym, bo można go zrobić z różnych warzyw. Ja bym tam do przepisu się za bardzo nie przywiązywała, ale większość zup robię tak, jak mi się chce. ;)
Chłodnik mało tego, że jest zimną zupą, jest też ekspresowy w wykonaniu! Kroisz lub ścierasz warzywa, zalewasz kefirem lub maślanką, dodajesz ugotowane jajko i powstaje coś pysznego. Ja ścieram pęczek rzodkiewek i długiego ogórka. Zalewam litrem kefiru, do którego dodaję słoiczek ćwikły. Tak, ćwikły. To zastąpi buraczki, które trzeba by gotować. Do wszystkiego dodaje posiekany koperek i szczypiorek, a na końcu, już do miseczki, wkładam pokrojone na ćwiartki jajko.
Świetne jest to, że możesz zrobić chłodnik bardziej ogórkowy, bardziej rzodkiewkowy, bardziej buraczkowy, a nawet pomidorowy lub truskawkowy! Przepisów w internecie jest mnóstwo, więc każdego dnia można jeść inny chłodnik.
Jeśli do tej pory nie znałeś chłodnika to zrób go w upalny dzień i rozkoszuj się smakiem. Bo to zupa idealna na lato!
Ostatnio planowałam robić chłodnik, bo go uwielbiam, ale jakoś ciężko mi się do tego zebrać.
OdpowiedzUsuńMoże teraz to będzie motywacją ;)
Smacznego! :)
Usuń