05 lipca 2015

DIE UNDERWOOD - #14 Coś fajnego! (DUŻO ZDJĘĆ I MUZYKI)

Ten zespół to moje całkiem nowe odkrycie! Nie słucham takiej muzyki na co dzień, ale w ich stylu się zakochałam. I think they're freaky and I like them a lot! ;)

Die Antwoord odkryłam dopiero po premierze filmu „Chappie”, który swoją drogą jest przecudowny. Ma oczywiście pewne wady, ale ja się zakochałam. Natomiast Ninja i Yolandi zagrali w nim straszne typki, ale byli to gangsterzy o oryginalnym charakterze. Miało się wrażenie, że są to naprawdę świetnie wykreowane postaci. Oczywiście, gdy nie wiedziało się, kim oni są. A ja sprawdziłam to dopiero po filmie.


Co więcej, soundtrack do „Chappiego” jest w większości muzyką tych świrów. Dlatego, gdy zaczęłam ich słuchać, część piosenek odrobinę mi się już kojarzyła. Ale dla mnie największa magia to ich teledyski. Z tego, co mi się wydaje, to Ninja większość reżyseruje. To jakiś świrnięty geniusz.


Ich styl jest mocno pieprznięty, ale bardzo spójny. Wydaje mi się, że ludzie albo ich kochają, albo nienawidzą. Dla mnie są przemistrzami w tym co robią. Bazują na słodko-mrocznej konwencji, a ich muzyka jest mega energetyzująca.


Wspomniałam o magii teledysków, a to dlatego, że miałam wrażenie, że to krótkometrażowe filmy! Każdy (z którym się zapoznałam) przedstawiał jakąś zamkniętą historię. W dodatku wszystko było bardzo wymyślne i dziwaczne, co akurat jest dla mnie zaletą.


Jeśli chodzi o podstawowe fakty, o których nie wspomniałam pisząc moją ocenę, to zespół Die Antwoord pochodzi z RPA i wg Wikipedii wykonuje muzykę hip-hopową w odmianie rap-rave. ;)


Bardzo ciekawy był też dla mnie fakt, że film „Chappie” był właśnie kręcony w RPA i ktoś sobie wymyślił, że zatrudni tych dwoje freaków, którzy odegrają w tym filmie siebie! Oczywiście nie do końca siebie jako zespół. Ale siebie pod względem stylu i sposobu bycia. Oni w tym filmie są dokładnie tacy sami jak w teledyskach, to dla mnie coś świetnego.


Die Antwoord pojawił się w tym roku na Open'er Festival i żałuję, że nie widziałam ich koncertu. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to dane, ponieważ już ich uwielbiam i wydaje mi się, że na koncertach mogą dawać z siebie 300%. Czy oni kiedykolwiek się męczą? ;) Taki pokręcony zespół chętnie widziałabym na Woodstocku, myślę, że by tam pasowali.

Ja ich kupuję w pełni, są kolorowi i mroczni jednocześnie. To mi się bardzo podoba! A teraz obiecana garść teledysków, które są przegenialne! Ten obraz jest tak niepokojący, a muzyka chwytliwa w tym samym czasie, że ja to mam ciary i się rozpływam. Wiem, że ciągle się wszystkim zachwycam, ale zobacz sam. :)

 
 

4 komentarze:

  1. Miałam podobnie:) Na dobre odkryłam ich po filmie, który bardzo mi się podobał. Słucham Rocka Metalu Antyradia a mimo tego w ich muzyce jest coś co bardzo mi się spodobało, więc słucham teraz także ich :) Są niepowtarzalnie, mają świetny styl i Yolandi - piękna o wujątkowym głosie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ich od dawna, są niesamowicie pokręceni, ale właśnie za to ich uwielbiam. Jedyni w swoim rodzaju, rozpoznawalni i faktycznie jest w ich twórczości coś niepokojącego :)

    OdpowiedzUsuń