22 czerwca 2015

Top 12 NOWYCH seriali młodzieżowych! (część II)

Dzisiaj druga część zestawienia z piątku. Do pierwszej części możesz zajrzeć tutaj.

6 - Young & Hungry

ABC Family, (póki co) 2 sezony po 10 odcinków, od 2014. Sięgnęłam po ten serial, bo wyczytałam w opisie, że blogerka kulinarna zaczyna pracę u jakiegoś bogacza. Część się zgadza, ale niestety ta dziewczyna blogerką nie jest. Mimo to, Young & Hungry to dość zabawne perypetie średnio ogarniętej młodej kucharki, jej przyjaciółki, bogatego Josha Kaminskiego (nazwisko!), jego sprzątaczki oraz asystenta (w tej roli Rex Lee, czyli Lloyd z serialu Ekipa!). Postacie dogryzają sobie, romansują, randkują i odnoszą małe lub duże sukcesy i porażki. Nie jest to mega hit, ale całkiem znośny przerywnik.

  5 - Faking it

MTV, 1 sezon 8 odcinków, a 2 sezon póki co 10 odcinków (mid-season...), od 2014. Jeden wielki absurd. Tak mogę powiedzieć o tym serialu w trzech słowach. Bo zagłębiając się w fabułę można się tylko pogubić. Kto do cholery wpadł na to, żeby zdobyć popularność udając lesbijki?! O dziwo, ten sposób się sprawdza. Nawet jeśli robisz to, żeby wyrwać jakiegoś faceta. Serio... Pierwszy sezon był dla mnie bardzo średni. Raz jedna, raz druga dziewczyna mnie irytowała. Właściwie jedyną postacią, którą naprawdę polubiłam był ich znajomy gej. Sama tematyka mnie zaintrygowała, więc dotrwałam do końca sezonu, który na szczęście jest bardzo krótki. Sięgnęłam również po kolejny sezon, który jest według mnie lepszy. Wciąż mogę powiedzieć, że absurd goni absurd, ale przynajmniej nie nudzimy się. Wymyśl sobie jakiś specyficzny problem, a w przyszłości pewnie go tu zobaczymy. Bo udawanie lesbijek to mało.

4 - Inna

MTV, (najdłuższy serial w tym zestawieniu, bo ma aż) 4 sezony, od 2011. Bohaterkę spotyka wszystko co może być niezręczne. Wszystko. Wszyscy myślą, ze chciała popełnić samobójstwo, jest w konflikcie z matką, ma problemy z facetami (standard) i pisze bloga... Jest to serial o „typowej” amerykańskiej szkole. Powątpiewam w stwierdzenie, że cokolwiek w Stanach jest normalne. ;) Ale jest tu psychiczna pani pedagog, wściekłe nastolatki, które koniecznie muszą uprzykrzyć innym życie i kochana przyjaciółka przygotowana na wszystko. Inna wyszła zabawnie i jest dość nieskomplikowaną rozrywką, chociaż raz na jakiś czas pojawia się rzeczywisty problem.

3 - Jane by design

ABC Family, 18 odcinków. 2011-2012. Naprawdę super! Bardzo mnie zaskoczył. Młoda dziewczyna przez przypadek zostaje zatrudniona w świecie mody (aplikowała na inne stanowisko). Jest to jednak jej wymarzona praca i dziewczyna radzi sobie świetnie. W dodatku musi pogodzić życie zawodowe z życiem zwykłej licealistki, oraz utrzymać wszystko w tajemnicy. Otaczają ją ciekawe postacie, nie obędzie się też bez dylematu, jakiego faceta wybrać. Jej zmagania są interesujące. Nie jest to serial dla każdego, ale ja miałam ochotę na więcej.


2 - Druga Szansa

The CW, (zdecydowanie za krótki!) 2 sezony po 13 odcinków, (najstarszy serial w zestawieniu!) 2010-2011. Zastanawiałam się nad pierwszym i drugim miejscem, ale wydaje mi się, że dokonałam słusznego wyboru. Kolejny raz serial z Britt Robertson! :) Druga szansa nie jest typowo młodzieżowym serialem o imprezowaniu. Nastolatka Lux, mieszkająca w rodzinie zastępczej, chce się usamodzielnić, ale w tym celu musi dostać zgodę biologicznych rodziców. Odszukuje więc parę, która ją spłodziła i od teraz wszystko się zaczyna. Okazuje się, że jej matka jest znaną reporterką radiową, a ojciec... mieszka nad barem swojego własnego ojca. Para od dawna nie jest razem, ale teraz próbują naprawić relacje z córką. Jest to bardzo ciepły serial, który oglądałam z ogromną przyjemnością. Tylko trochę zawiodło mnie zakończenie. Ponieważ jest... zamknięte i kończy cały serial. A wielka szkoda, bo mogli pokazać dużo, dużo więcej. Druga szansa odstaje trochę tematyką od pozostałych seriali w tym zestawieniu, dlatego znajduje się jedynie na drugim miejscu. Ale być może zadowolą cię relacje nastolatki z chłopakiem i przyjaciółką, oraz jej inne nastoletnie wybory. ;)

1 - Finding Carter

MTV, póki co 2 sezony po 12 odcinków (mid-season...), od 2014. MTV to wypuściło? Przecież to jest świetne! Sam pomysł ryje banię: nastolatka dowiaduje się, że jej całe życie to kłamstwo, a kobieta, która ją wychowuje nie jest jej matką, tylko porywaczką... Jej życie legło w gruzach. Matka, którą kochała okazała się oszustką. Teraz dziewczyna trafia do swojej prawdziwej rodziny. Od razu wiadomo, że nie będzie to łatwe. Ci ludzie są dla niej zupełnie obcy, nawet siostra bliźniaczka (swoją drogą, dlaczego z uroczych bliźniaczek ze Skinsów zagrała tu tylko jedna siostra?)... 
Kłamstwo w Finding Carter nie dotyczy jedynie porwania dziewczyny, ale ogromu innych spraw. Ci ludzie mają naprawdę skomplikowane życie! Z przerażeniem można oglądać nie tylko reakcję nastolatki na tę totalną zmianę, ale także sytuację życiową rodziny, którą kilkanaście lat temu dotknęła ogromna tragedia, której skutki znoszą do dziś. Odnalezienie córki powinno być dla nich najszczęśliwszym momentem w życiu. Nie mogli wiedzieć, że sama zainteresowana nie będzie podzielać ich entuzjazmu.
Tematyka mnie bardzo zaintrygowała. W dodatku oglądając Finding Carter czułam, że to coś nowoczesnego i dynamicznego. Wiadomo, że są czasem jakieś przegięcia i nie jest to najlepszy serial na świecie, ale jak na taką młodzieżówkę to ogląda się świetnie. Naprawdę godne uwagi! Ach, i żeby nie było, że serial skupia się tylko na rodzinie, a miało być o nastolatkach... Nie martw się, wszystko tu jest: imprezy, alko i prawdziwe dylematy w stylu „z kim się bzyknąć”. W dalszym ciągu polecam.

To wszystko, jeśli chodzi o mnie i najnowsze (jakieś nowiutkie jeszcze są?) seriale młodzieżowe. Przynajmniej jeśli chodzi o coś, co jest starsze niż 5 lat. Z seriali, które zaczęły się wcześniej oglądałam: „Misfits”, „Glee”, „Pamiętniki wampirów” i oczywiście, wspominane w pierwszej części brytyjskie „Skins”. Przyznaję, że Pamiętniki wampirów uwielbiam, chociaż teraz są bardzo
pokręcone, a początkowo były bardzo głupie. Nie jest to też raczej typowy serial młodzieżowy, w takim znaczeniu, jak ja to rozumiem, ale tematyka (wampiry i inne dziwaki) chyba pasuje.
Również ogromnie wielbiłam Skins (polska nazwa Kumple... serio????). Pierwsze dwie serie to wręcz kochałam, a później bywało różnie, ale sentyment pozostał. Na pewno trzeba do tego serialu wrócić! Tym bardziej, że Skins miało tak mało odcinków w sezonie (10, to bardzo mało!). Brytyjczycy, dlaczego mi to robicie?!
Natomiast Misfits i Glee to dla mnie „dobre średniaki”. To znaczy, że są to niezłe zapychacze czasu, można obejrzeć, nie ma tragedii (zazwyczaj), ale z mojej strony też nie było zachwytów. Misfits to dzieło szaleńców: nastolatkowie o niezwykłych mocach, np. zmianieci. Nie każdy bowiem może latać.... Różne dziwactwa można przeżyć, zombie, niewidzialność, zabicie Hitlera, ale tu jest tego pełno i wszystko na raz. Misfits jest naprawdę pokręcone i to może kogoś zainteresować. Źle nie jest, tylko humor specyficzny.
Z Glee jest inna bajka. Serial ten nie interesował mnie fabularnie (jakiś chór nieudaczników), ale ostatecznie okazał się być całkiem miłym przerywnikiem. Kolejny raz się nie zachwycam, ale w sumie Glee to świetna baza muzyki i przypominajka hitów wszelkiej maści. To jest dla mnie największym ich plusem.

Tak więc powyżej nie tylko ranking 12, moim zdaniem, najlepszych najnowszych seriali młodzieżowych. Ale dodatkowo, krótka opinia na temat seriali odrobinę starszych, z przed 2010 roku. Przypominam, że pierwsza część zestawienia jest tu. Zapraszam jeszcze na mojego facebooka oraz google+.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz