08 kwietnia 2015

Kocham Kozy ma już miesiąc! ♥

Zdjęcie pochodzi z www.freeimages.com.

Precyzując to wpisy pojawiają się (regularnie!) od miesiąca. Sam blog istnieje na pewno więcej, a pomysł na niego kiełkował już bardzo dawno. Poniżej podzielę się moimi odczuciami równo po pierwszym miesiącu od ukazania się pierwszego wpisu.

Regularność, którą podkreśliłam naprawdę mnie cieszy. Było to moje prywatne założenie, które zrealizowałam. Wpisy pojawiały się trzy razy w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek), poza jednym wyjątkiem, kiedy było ich 4. ;) Wiem, że moje prywatne założenia niekoniecznie muszą pokrywać się z oczekiwaniami czytelników. Tym bardziej, że nie mam pojęcia czy istnieją oni w jakakolwiek rzeczywistej liczbie. Co ciekawe statystyki odwiedzin nie są takie złe, jak na kogoś, kto nie ma żadnej pozycji w internecie. Jest to dla mnie zaskoczeniem, bo oznacza, że w jakiś sposób Kocham Kozy do kogoś jednak trafiają.

Pisanie sprawia mi frajdę, właściwie od zawsze sprawiało. Lubiłam wykazać się w tekstach twórczych i wiem, że nie jestem w tym najgorsza. Chociaż nie ze wszystkiego co wychodzi z pod moich rąk jestem równie mocno dumna.

Wciąż mam jednak problem z planowaniem czasu i nie ważne ile porad się nasłucham i jak wiele notatek zapiszę w kalendarz, zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę. Nie potrafię przygotować tekstów wcześniej. Zdarza mi się to bardzo rzadko i dotyczy maksymalnie jednego tekstu, z kolejnymi i tak muszę się ścigać. ;)

A jak zostałam „Kocham Kozą”? Tzn... dlaczego tak nazwałam bloga? Bo „z dupy” było już zajęte! Nie, serio nie chciałabym się tak nazywać, chociaż tego określenia bardzo często kiedyś używałam. Dlaczego więc „kocham kozy”? Przede wszystkim... ja naprawdę kocham kozy! Są tak przeuroczymi, cudownymi i zabawnymi stworzeniami, że bardzo chętnie zaopiekowałabym się małą kózką (pisałam już o tym tutaj). W dodatku ich mleko nie uczula (przynajmniej tak jak krowie), więc są dla mnie przyjaźniejsze. Ale abstrahując od kóz, bo przecież ten blog wcale o nich nie jest, nazwa wydaje mi się całkiem przyjemna i zabawna. Na pewno dobrze będzie kiedyś wyglądać na kubkach! ;)


Kozy są cudowne! Mam nadzieję, że będę pisać dalej, a blog będzie się rozwijać. Pomysłów nie brakuje. Obym mogła podobne podsumowanie napisać za 5 miesięcy. ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz